piątek, 27 stycznia 2012

Wkrótce Walentynki

Nie wiem jak Was ale mnie już kuszą promocje Walentynkowe.
Sklepy już ruszyły w stronę czerwieni i serduszek by tylko naciągnąć stęsknioną za miłością duszyczkę.
Choć czy nie za bardzo nie wymusza to niby święto do okazywania nadmiernych uczuć i wyznań, bo przecież tak niby trzeba. Ja osobiście uwielbiam tylko ten dzień ze względów promocji sklepowych ale tych kosmetycznych zawsze mogę coś upolować,choć i to jest złudne, trzeba być bardzo zorientowanym.

Zresztą czerwony kolor od zawsze wzbudzał we mnie pożądanie pod względem oczywiście psychicznym :) i tak np:
Czerwona szminka (czasami pozwalam ubrać tak moje usta,szkoda że tylko czasami....)
Czerwona sukienka (tej mi niestety brakuje w mojej szafie i jest na mojej wish lista)
Czerwone paznokcie (mogłabym je codziennie malować tym kolorem choć w mojej biurowej pracy zastanawiam się czy wypada)
Czerwone buty (posiadam czarne z czerwoną podeszwą ale to chyba się nie liczy,a zauważyłam że faceci są bardzo spostrzegawczy i potrafią zauważyć takie detale ;) ) więc kolejne idzie na moją listę :)
Czerwona bielizna (i tu mogę być szczerze powiedzieć że zapakowana leży u mnie w komodzie i czeka na te osobiste chwile)
Ja mam w czym wybierać jeśli chodzi o czerwień i wcale nie boję się tego koloru. Myślę że każda z nas tak ma tylko musi przyjść odpowiednia chwila lub facet....
Zresztą za te kilkanaście dni zamierzam spędzić ten dzień z lampką wina ... spryskana moimi ukochanymi perfumami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz