piątek, 17 sierpnia 2012

Dzień u kosmetyczki czyli peeling kawitacyjny

Dziś odbyłam wizytę u kosmetyczki, gdyż moja cera dawno nie była na zabiegu.
Kilka dni temu znalazłam ciekawą ofertę na zakupach grupowych jednego z salonów kosmetycznych.
Skusiłam się na peeling kawitacyjny i zabieg arganowy. Przydało się mojej skórze małe oczyszczanie, a do tego świetna okazja cenowa na zabieg więc skorzystałam. Zabieg niestety trwał tylko 45 minut, mówię że tylko bo ja uwielbiam długie zabiegi. Bardzo się wtedy odprężam i wyciskam kilka ciekawych informacji na temat pielęgnacji skóry kosmetyczkę bo jest ku temu okazja. 
Zresztą lubię jak różne mazidła rozpieszczają moją skórę, nawet bardzo to lubię.
Sam zabieg jest bardzo przyjemny i nie bolesny. Również zabieg arganowy był również miłym doznaniem, gdyż pierwszy raz go miałam robiony i to w dodatku kosmetykami z samego Maroka, które są naturalne.Zapachem jakoś nie powalały ale za to działanie ich jest ponoć rewelacyjne.
Teraz wszędzie panuje moda czy to w gazetach  czy w telewizji na olejki arganowe.
 Czy Wy też to odczuwacie?
Zabieg zakończył krem arganowy z Maroka oczywiście :) a ja po mogłam zobaczyć dobrze nawilżoną twarz. Jest już wieczór a ja ciągle czuje na sobie te olejki jak i na skórze olejek stworzył lekki i lepki film. Ale mi to nie przeszkadza gdyż i tak nie miałam dziś nic ważnego do załatwienia. Zresztą kosmetyczka zaleciła by olejki pozostały na twarzy jak najdłużej czyli do jutra rana.
Natchniona więc czystszą cerą i garścią informacji o pielęgnacji i regeneracji swojej skóry zapisałam się na kolejny pakiet  tym razem pięciu zabiegów.
Bo nic tak nie daje dobrych efektów jak systematyczność i regularność.
Zabieg ten kosztował mnie tylko 44zł zamiast 120zł, bo była taka promocja.
Polecam tego typu zabiegi.

xoxo

wtorek, 14 sierpnia 2012

Glossybox lipcowy i moje spostrzeżenia

Jak co miesiąc subskrybuję pudełeczko Glossybox które może już wielu z Was jest już znane.
Więcej można dowiedzieć się na:

Strona ta ma już swoją nową odsłonę.
Kto jeszcze się nie zapisał to szczerze polecam gdyż można przetestować wiele kosmetyków.

Dziś mogę już coś więcej powiedzieć na temat lipcowego pudełeczka.

I tak w moim pudełku znalazłam:
1.

ÜBER

Intensywnie regenerująca maska do włosów

Cena za nią to 74.90 zł / 100ml (Oryginalny rozmiar)  my dostałyśmy jej 25 ml
Maska to ma za zadanie odbudować prawidłową strukturę włosa i mieszków włosowych, przez co włosy stają się widocznie mocniejsze, odzyskują sprężystość i połysk.
Kosmetyk starczył na użycie go tylko dwa razy gdyż mam długie włosy. Zapach przyjemny, konstystencja podobna do innych odżywek. Zauważyłam po jej zastosowaniu że włosy są miękkie i gładkie, no i może to że trochę dużo włosów wypadło mi gdy ją spłukiwałam po 10 minutach (wg zaleceń).
Trudno powiedzieć czy skuszę się na produkt pełno wymiarowy, choć skład ciekawy i w dodatku  bez parabenów i glutenu, ekologiczne oraz nietestowane na zwierzętach. Cena wysoka za 100ml, ale rozejrzę się za innymi ciekawymi podobnymi produktami do włosów i wtedy podejmę decyzję co do zakupu.

2.

LIERAC

GEL DOUCHE SENSORIEL

Cena za żel to 44.00 zł / 150ml (Oryginalny rozmiar)  my dostaliśmy go 30ml.
Nawilżający żel pod prysznic na bazie ekstraktów z 3 białych kwiatów (gardenia, kamelia, jaśmin), wzbogacony roślinną gliceryną. Delikatna baza myjąca nie zawiera mydła. Dodatek składników neutralizujących wapń i sole zawarte w wodzie powoduje, że produkt doskonale oczyszcza ciało, nie przesuszając skóry.
Przetestowałam całą próbkę która starczyła na ok 3-4 mycia.
Zapach mnie powalił :) jest piękny. Pierwszy raz spotkałam się z tak intensywnym zapachem. Czułam jakbym miała na sobie kwiatowe perfumy. Co do reszty jego walorów to pieni się w miarę dobrze, nie przesusza skóry, gdyż nie czułam ściągającej się. Niestety zawiera SLS`y  :(
Szkoda tylko że cena taka wysoka za pełny produkt, gdyż byłby moim ulubionym żelem pod prysznic.
Na szczęcie buszowałam trochę po necie i znalazłam o prawie połowę tańszy w jednej z aptek internetowych.
Więc jest duże prawdopodobieństwo że będzie mój :)
3.

ALESSANDRO

Lakier Pro White Original

Cena za lakier to 35.00 zł / 10ml (Oryginalny rozmiar) niestety nie wiem ile go dostałyśmy bo nie ma informacji  na buteleczce. Jak na moje oko jest go 3-4ml.
Transparentny lakier do paznokci z formułą wybielającą skutecznie zapobiegającą żółknięciu paznokci. Dzięki specjalnemu pigmentowi Pro White naturalizuje przebarwienia powstałe na płytce paznokcia oraz nadaje im idealny połysk i mleczną poświatę.
Przetestowałam i stwierdzam że nadaje się bezpośrednio na paznokieć jak i na lakier jako jego osłona.
Daje ładny połysk na paznokciach.
Ogólnie lubię produkty z Alessandro (miałam już ich kilka), ale jest to produkt który się przyda osobom które mają problem z paznokciami. Wykorzystam go jedynie do pracy by paznokcie nabrały subtelnego wyglądu.

4.

NOUVEAU LASHES

Noir Mascara

Cena za tusz to 80.00 zł / 8g (Oryginalny rozmiar)  i tu niespodzianka od Glossybox dostałyśmy PEŁNY PRODUKT. Mile zaskoczyli.
Profesjonalny kosmetyk do stosowania po zabiegu przedłużania rzęs do podkreślenia rzęs dolnych, w przypadku gdy nie są one zagęszczone metodą Nouveau Lashes. Formuła preparatu na bazie wody została opracowana z myślą o pielęgnacji rzęs bez obawy o ich osłabienie czy zmianę trwałości kleju.
Po przeczytaniu zastosowania maskary od razy się zmartwiłam gdyż ja niestety nie będę mogła zastosować tego produktu gdyż nie mam przedłużanych rzęs.
Choć nie raz o tym myślałam a teraz jest dużo okazji cenowych by sobie takie zrobić.
Maskara zaczeka więc na może i taką decyzję.
Termin jej użycia to dość długi bo do 16.09.2014r.
5.

SIQUENS

Rénovation krem pod oczy

Cena za krem 54.00 zł / 15 ml (Oryginalny rozmiar)  i tu znowy PEŁNY PRODUKT :)
Wg producenta stymuluje odnowę komórek skóry, dzięki czemu wyraźnie redukuje widoczne zmarszczki oraz zapobiega powstawaniu nowych. Dodatkowo wygładza kontur oka oraz likwiduje cienie i opuchliznę pod oczami, przywracając spojrzeniu świeżość, blask i młody wygląd.
Nie znam tej marki gdyż nie zdążyłam jeszcze nic z niej zakupić. Kosmetyki Siquens nie zawierają parabenów.
Krem nie został jeszcze przeze mnie użyty gdyż aktualnie mam krem pod oczy i szkoda mi było otwierać kolejny gdy aktualnego nie zużyłam, a jet ich kilka w kolejce do testowania i stosowania.
Termin ważności to  02.01.2015r więc zdąże do przetestować.

W miesiącu lipcu pudełka trafiły do subskrybentek troszkę się różniące.
Z tego co widziałam był też cień do powiek Becca w dwóch odcieniach, lakier firmy MeMeMe oraz Krem pod oczy Prevention firmy Siquens.
Pudełko mile mnie zaskoczyło i dalej subskrybuje kolejne.
Aktualnie jest już w moim posiadaniu sierpniowe pudełeczko ale o nim w kolejnych postach.

xoxo

Dawno mnie nie było...

Tak tak , dawno mnie nie było.... gdyż sytuacje prywatne spowodowały ten cały galimatias.
Teraz już jestem i zamierzam być. Postaram się sprostać mojemu sylwestrowemu postanowieniu.
Gdyż jak co roku staram się coś sobie wytyczać w tym życiu,a jest to jedne z nielicznych postanowień.
Trzymajcie za mnie kciuki,choć to raczej ja powinnam trzymać je za siebie, by być zdycyplinowaną blogerką.
 Więc trzymam za siebie kciuki :)